Nie obejrzałam wcześniej tego filmu, bo taka tematyka mnie nie interesuje. Dziś zobaczyłam film w Tv i jestem pod wrażaniem. To po prostu niesamowita historia, nie tyle o nadziei, miłości i odwadze, co o tym, że tak naprawdę liczy się talent, a najlepsze scenariusze pisze samo życie. Najbardziej zaskoczyła mnie końcówka filmu, myślałam, że będzie to coś w stylu tych wszystkich filmów o koniach i wyścigach: idą łeb w łeb, bla, bla... a tu takie zaskoczenie.Trzeba po prostu obejrzeć ten film - nie tylko dla miłośników koni!